O tym, czym jest wstrząs anafilaktyczny, pisaliśmy już w osobnym artykule. Jak jednak zwiększyć świadomość społeczeństwa na temat anafilaksji oraz ogólnie alergii? Na te oraz inne pytania odpowiedziały założycielki Fundacji Allergia – Agnieszka Panocka oraz Joanna Kuczyńska. Dowiedz się, czym zajmuje się Fundacja Allergia, a przede wszystkim jak pomóc osobie, u której wystąpiła reakcja alergiczna. Zapraszamy do lektury!

Skąd wziął się pomysł na założenie Fundacji Allergia?

Każda z nas – założycielek Fundacji Allergia – jest mamą dziecka z silnymi alergiami. Poznałyśmy się na studiach, razem kończyłyśmy prawo. Nasze drogi ponownie zeszły się w pierwszych miesiącach macierzyńskiej drogi jednej z nas, w której wspierałyśmy się doświadczeniem m.in. w gotowaniu bez jaj, mleka i innych alergenów.

Pewnego dnia Asia napisała do mnie, że jej syn w wyniku reakcji krzyżowej trawa-truskawka doznał obrzęku twarzy, podano mu domięśniowo steryd na SORze. Był pod opieką żłobka, dlatego chciała zamówić dla niego przypinki z informacją o alergii i pytała, czy byłabym nimi zainteresowana. Zaczęłyśmy rozmawiać o naszej codzienności, problemach i wyzwaniach, jakie nam towarzyszą. Poza tymi zwykłymi, dotyczącymi organizacji dnia codziennego, zdobycia bezpiecznych produktów i przygotowania jedzenia, także społecznych – tłumaczenia się z alergii naszych dzieci, edukacji i troski o ich bezpieczeństwo. Rozmawiałyśmy także o marzeniach.

W ten sposób zrodził się pomysł na stworzenie fundacji, która zwiększyłaby świadomość społeczną w zakresie problematyki dotyczącej alergii oraz nietolerancji pokarmowych, która nie tylko będzie edukowała, ale przede wszystkim uwrażliwiała na potrzeby najmłodszych.

Nasza burza mózgów miała miejsce równo 2 lata temu, przez ten czas wiele się wydarzyło. Aktualnie, poza codzienną edukacją i prowadzeniem szkoleń, prowadzimy sklep internetowy, w którym można nabyć przypinki – „mam alergie nie częstuj mnie”, opaski ICE z kontaktem i alergenami do wpisania, a także kompendium medyczno–prawne kierowane do każdego, w szczególności do rodziców i nauczycieli, o udzielaniu pierwszej pomocy w przypadku wystąpienia anafilaksji.

Jakie są cele Fundacji Allergia i czym na co dzień się ona zajmuje?

Priorytetem w działalności Fundacji jest podnoszenie poziomu świadomości społecznej w zakresie alergii i empatii, czyli skierowanie uważności na potrzeby innych oraz edukacja w zakresie praw osób z alergiami. Jesienią ubiegłego roku realizowałyśmy projekt, finansowany przez m.st. Warszawę, w którym wspólnie z ratownikami medycznymi przeszkoliłyśmy prawie setkę pracowników warszawskich przedszkoli z udzielania pierwszej pomocy w anafilaksji oraz z prawnych aspektów funkcjonowania dziecka z alergiami, w tym podawania leków i organizacji żywienia w przedszkolu. Podkreślenia wymaga, iż edukacja prawna jest równie ważna jak medyczna. Bo to właśnie błędne przekonanie o tym, że tylko przedstawiciel zawodu medycznego może podać adrenalinę, powoduje, że ludzie boją się udzielić pomocy – boją się, że wtedy poniosą odpowiedzialność prawną. Boją czegoś, co w ogóle może nie mieć miejsca, ale nie boją się czegoś, co naprawdę się dzieje – tu i teraz. Odmowa podania dziecku adrenaliny w przedszkolu, a często w ogóle odmowa przyjęcia dziecka zagrożonego anafilaksją do przedszkola, powoduje wykluczenia społeczne tych dzieci i wykluczenie ich rodziców z rynku pracy na długie lata.

Docelowo chcemy szkolić w całej Polsce. Dzięki temu dzieci będą bezpieczniejsze, a rodzice spokojniejsi, że w razie wystąpienia silnej reakcji, osoby sprawujące opiekę nad ich dziećmi będą miały odpowiednią wiedzę i umiejętności, a sami nauczyciele oraz opiekunowie – będą bardziej świadomi, jak pomóc i nie będą się bali tej pomocy udzielić.

Niezależnie, na co dzień wspieramy także samych rodziców, tworząc „wioskę wsparcia” w Internecie. Na naszym blogu pod adresem www.allergia.pl regularnie publikujemy wpisy, przy udziale specjalistów z zakresu medycyny, psychologii, prawa, jak również z życia codziennego. W dzisiejszych czasach ludzie są zagubieni, trafiają na sprzeczne informacje, nie mają z kim porozmawiać, bo otoczenie bagatelizuje problem alergii. Otrzymujemy dużo podziękowań za takie proste, rodzicielskie wsparcie, bo z nami można po prostu porozmawiać o codzienności.

W swojej działalności skupiają się Panie przede wszystkim na zwiększeniu świadomości społeczeństwa na temat anafilaksji. Czym jest anafilaksja i jakie są jej objawy?

Zanim odpowiemy na zadane pytanie, w pierwszej kolejności wyjaśnimy, czym jest alergia. Nie wdając się w medyczne dywagacje, w końcu każda nas, jest tylko mamą, nadmienimy, że alergia polega na nadmiernej, upośledzonej reakcji układu immunologicznego na występujące w środowisku obce dla organizmu substancje – alergeny. Są one ignorowane przez organizm osoby zdrowej, w przypadku osób borykających się z alergiami, powodują szereg dolegliwości. Możemy mieć do czynienia z alergią pokarmową (po zjedzeniu nawet śladowej ilości konkretnego produktu), wziewną (gdy wdychamy alergeny występujące w powietrzu), kontaktową (gdzie wystarczy bezpośrednie zetknięcie się ze skórą alergenu) oraz alergiami krzyżowymi.

Z kolei reakcja anafilaktyczna rozwija się zaskakująco szybko. Dziecko zaczyna mieć trudności w oddychaniu, a równocześnie jego ciśnienie krwi zacznie spadać do krytycznych wartości, może stracić przytomność, może umrzeć. A dzieci umierają szybko, dlatego reakcja musi być natychmiastowa. Dr n. med. Witold Bartosiewicz nieco sarkastycznie, ale bardzo dobitnie porównuje dwie sytuacje – kiedy dziecko skaleczy się w palec, wszyscy biegną po plaster, natomiast gdy dziecko ma silną reakcję alergiczną, nie może oddychać, a ma przy sobie leki – ludzie stoją i patrzą. Europejska Rada Resuscytacji podaje, że większość pacjentów we wstrząsie anafilaktycznym umiera przez brak adrenaliny albo opóźnienie w jej podaży. W ciągu ostatnich 10 lat liczba osób cierpiących z powodu alergii pokarmowych w Polsce zwiększyła się 2-krotnie, a liczba chorych trafiających na SOR-y z powodu objawów różnego rodzaju nadwrażliwości wzrosła 7-krotnie. Alergie należą do najczęściej występujących chorób – według Europejskiej Akademii Alergologii i Immunologii Klinicznej (EAACI) w 2025 r. problem ten będzie dotyczył ponad połowy populacji UE.

W jaki sposób możemy pomóc osobie, u której pojawiła się reakcja alergiczna?

To zależy, jak silna jest to reakcja i na jaki alergen: pokarm, pyłek drzewa czy sierść zwierzęcia. Na pewno kluczowe jest usunięcie alergenu, a w przypadku reakcji anafilaktycznej podanie adrenaliny (jeśli dana osoba ma ją przy sobie) i wezwanie pogotowia. Na stronie naszej Fundacji (pod adresem www.allergia.pl) szczegółowo omawiamy schemat postępowania w razie zaistnienia reakcji alergicznej. Podkreślić należy, iż jest to jedynie zarys problematyki i w żadnej mierze nie zastąpi profesjonalnego szkolenia.

Czy każdy z nas może i powinien pomóc osobie, u której wystąpił wstrząs anafilaktyczny?

W pierwszej kolejności zaznaczymy, że z prawnego punktu widzenia nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się obiektywnie w położeniu grożącym bezpośrednio niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu może narazić na odpowiedzialność karną. Nie ma wytłumaczenia – zarówno moralnego, jak i prawnokarnego – dla zachowania osób, które oczekują, że pomocy udzieli ktoś inny, odważniejszy lub lepiej wykwalifikowany. W świetle orzecznictwa sądowego należy wskazać, że pomoc może znaleźć swój przejaw w wezwaniu odpowiednich służb medycznych oraz zabezpieczeniu w miarę możliwości osoby pokrzywdzonej przed pogorszeniem jej stanu. W przypadku anafilaksji będzie to zatem podanie adrenaliny (która w tym wypadku jest lekiem ratującym życie), jeśli dana osoba ją przy sobie posiada. Jeśli nie, to na pewno usunięcie alergenu oraz jednoczesne wezwanie pogotowia.

Dlaczego powinniśmy mieć podstawową wiedzę na temat pierwszej pomocy i czuć się zobowiązani do jej udzielenia?

Wiedza na temat pierwszej pomocy może uratować życie naszym bliskim czy nam samym. Warto odpowiedzieć sobie na kilka pytań: czy chcielibyśmy, żeby w razie wypadku ktoś udzielił nam pomocy czy przyglądał się nam, jak umieramy? Czy chcielibyśmy, żeby ktoś udzielił pomocy naszemu dziecku? Jeżeli wymagamy tego od innych, tym bardziej powinniśmy wymagać tego od siebie samych. Jak mawia Ane Piżl pierwsza pomoc jest naprawdę prosta, ale trzeba mieć ją w głowie i być przygotowanym, zanim wypadek się wydarzy. Kwestia wiedzy oraz niesienia pierwszej pomocy dotyczy także wykorzystywania defibrylatorów AED, a także ich instalacji w przestrzeni publicznej. Każdy z nas może stanąć w obliczu konieczności udzielenia pierwszej pomocy osobie nieoddychającej, której serce przestało bić, a gęsta sieć defibrylatorów AED wspomaga w ratowaniu życia. Każdego może użądlić pszczoła, nie da się tego uniknąć. Użądlenie może spowodować obrzęk wokół miejsca użądlenia, a może też spowodować problemy w oddychaniu i zatrzymanie akcji serca. Na uratowanie życia mamy zaledwie kilka-kilkanaście minut. Od naszej wiedzy i postawy zależy ludzkie życie. Nie bądźmy obojętni.

Fundacja Allergia prowadzi również szkolenia. Czego dokładnie dotyczą te szkolenia? Czego można się na nich nauczyć?

Prowadzimy szkolenia dla rodziców, nauczycieli, pracowników żłobków i przedszkoli z udzielania pierwszej pomocy dzieciom w przypadku wystąpienia wstrząsu anafilaktycznego – zarówno w aspekcie medycznym, jak i prawnym. Uczymy żłobki oraz przedszkola jak pisać procedury postępowania, żeby każdy pracownik wiedział, co w konkretnym przypadku ma zrobić, żeby pomóc dziecku i nie narazić się na odpowiedzialność za nieudzielenie pomocy dziecku powierzonemu jego opiece. Uczymy, jak zgodnie z prawem podawać leki dzieciom przewlekle chorym i jak zabezpieczyć się od strony formalno-prawnej, czyli jakie należy opracować i zgromadzić dokumenty. Niestety przepisy prawa w tym zakresie są niejednolite. Życzyłybyśmy sobie kompleksowych uregulowań, by ww. kwestie nie budziły żadnych wątpliwości. Z uwagi na ich brak opracowanie wewnętrznych procedur daje szansę, by w razie niecodziennych sytuacji być przygotowanym do działania. Dlatego też gorąco zachęcamy, by brać udział w szkoleniach z zakresu pierwszej pomocy, bo mamy jedno życie, a nasza świadomość problemu i wiedza, jakie kroki podjąć może je uratować.

AED w okolicy baner